Adwokat z urzędu w sprawach karnych.

Kto może ubiegać się o adwokata z urzędu?

Art. 78 Kodeksu Postępowania Karnego precyzuje, że osoba może wnieść o adwokata z urzędu, jeśli jej stan majątkowy (czyli miesięczne zarobki a także majątek w postaci np. mieszkań, działek lub samo­cho­dów) i rodzinny (np. konieczność płacenia alimentów lub dzieci i żona na utrzy­ma­niu) nie pozwala na opłacenie pełnomocnika na własny koszt (adwokat z wyboru).
Adwokata „z urzędu” sąd może wyznaczyć podejrzanemu i oskarżonemu na każdym etapie postępowania: przygotowawczego na policji i prokuraturze i w trakcie procesu sądowego. O pełnomocnika z urzędu może także wnioskować pokrzywdzony będący oskarżycielem posiłkowym.

Jak ubiegać się o obrońcę z urzędu?
Na każdym etapie postępowania – przy dochodzeniu na policji, w prokuraturze i na etapie sądowym – osoba może wnosić o ustanowienie obrońcy z urzędu. Proszę pa­miętać, że oskarżony nie musi składać żadnych zeznań przez cały ciąg postępowania tak przy­go­to­wawczego jak i sądowego. Wartio czasem skorzystać z tego prawa i rozpocząć skła­da­nie zeznań dopiero w chwili przystąpienia adwokata.
Sprawa jest prosta: z wydrukowanym i podpisanym wnioskiem oraz załącznikami zwracamy się przed przesłuchaniem lub rozprawą do osoby je prowadzącej, a ta przekazuje wniosek do odpowiedniego sądu.
Wniosek ten analizuje prezes sądu i rozstrzyga, czy spełnione są warunki. Od tej decyzji nie przysługuje odwołanie.
Jeśli podejrzany lub oskarżony składając wniosek o adwokata z urzędu chciałby nawiązać współpracę z kimś konkretnym, może wskazać tego adwokata imiennie we wniosku. Jeżeli nie będzie przeciwwskazań, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej, który tym się zajmuje, powinien wyznaczyć adwokata wskazanego we wniosku. Jako kancelaria mamy na tym polu pewne doświadczenie.

Odmowa
Sąd nie przyzna obrońcy z urzędu, jeśli podejrzany lub oskarżony nie przedstawi wiarygodnych danych odnośnie swojej sytuacji materialnej. Jest to jedyna przesłanka, mimo, że w procesach karnych wg Kodeksu nie zawsze oskarżony musi mieć profesjonalnego obrońcę.

Zdarza się, że wnioskodawcy przesadzają:

– Spotkałem się z sytuacją, w której podczas składania wniosku o obrońcę z urzędu oskarżona tłumaczyła przed sądem, że nic nie ma, musi wykarmić trójkę dzieci i jeździ „starym gratem”. Sędzia przeczuwała, że nie musi to być pełna prawda i poprosiła o dowód rejestracyjny samochodu. W środku było ubezpieczenie roczne OC i AC, za które oskarżona zapłaciła 2500 zł. Adwokata z urzędu rzecz jasna nie ustanowiono. – opowiada adwokat Arkadiusz Jaskuła. – Sytuacja ta pokazuje dwie strony problemu: fakt, że oskarżeni mają lekceważący stosunek do prawa i zagrożenia grzywną, która grozi w razie złożenia oświadczenia o stanie majątkowym niezgodnego z prawdą, ale także pobieżność sądów przy ustanawianiu adwokata z urzędu, które ma miejsce na posiedzeniu niejawnym. Sędziowie często nie mają czasu lub determinacji, by określić prawdziwe potrzeby i możliwości wnioskodawcy i odmawiają bądź ustanawiają adwokata bez zagłębienia się w jego sytuację materialną. To niestety zjawisko patologiczne. – dodaje adwokat.

Zasady pracy adwokata z urzędu:
Niezależnie od tego, czy obrońca został wybrany przez klienta, czy ustanowiony przez sąd, jego praca polega na tym samym i determinacja w obronie klienta powinna być podobna. Zdarza się, że adwokaci mają lekceważący stosunek do spraw z urzędu i obsługę tych klientów zlecają aplikantom. Poza tym, że jest to naganne moralnie, w skrajnych sytuacjach takim adwokatem może zainteresować się Rada Adwokacka i zastosować kary dyscyplinujące.

Jeśli sprawa jest wygrana:
W przypadku uniewinnienia lub umorzenia sprawy, oskarżony/podejrzany nie ponosi żadnych kosztów.

Jeśli sprawa jest przegrana:
W przypadku skazania, winny musi zwrócić koszty postępowania, w tym również koszty adwokata. Istnieje możliwość zwrócenia się do sądu o zwolnienie od opłaty tych kosztów, przy czym znów należy wykazać się trudną sytuacją rodzinną lub finansową.

Kiedy adwokat z urzędu przyznawany jest z inicjatywy sądu, bez konieczności składania wniosku:

  • jest nieletni;
  • jest głuchy, niemy lub niewidomy;
  • jest niepoczytalny;
  • zarzucono mu zbrodnię (przestępstwo zagrożone karą od 3 lat pozbawienia wolności);
  • jest pozbawiony wolności (w postępowaniu przed sądem okręgowym jako sądem I in­stan­cji);
  • nie włada językiem polskim (w postępowaniu wykonawczym);
  • jest pozbawiony wolności i nie uczestniczy w rozprawie apelacyjnej przed sądem odwoławczym.

Źródło: www.ms.gov.pl

Zapraszamy do zapoznania się z zasadami zwalniania od uiszczenia kosztów sądowych.

Jak można odzyskać koszty sądowe?

Koszty sądowe w sprawach karnych są częścią kosztów procesu. Składają się na nie:

  • opłaty za pisma procesowe podlegające opłacie, składane na rzecz Skarbu Państwa;
  • wydatki poniesione przez Skarb Państwa od chwili wszczęcia postępowania (np. kosz­ty doręczenia wezwań i innych pism), należności świadków (koszt pod­róży, ewentualnego noclegu i inne) należności za pracę tłumaczy i biegłych za wydanie opinii, opłaty za udzielenie informacji z Krajowego Rejestru Karnego itp.).

 

Z kosztów sądowych sąd może zwolnić w części lub całkowicie:

  • każdą osobę składającą pismo procesowe do sądu;
  • stronę postępowania.

Warunkiem zwolnienia z kosztów jest złożenie wniosku o zwolnienie, w którym uzasadnisz, że nie jesteś w stanie ponieść takich wydatków ze względu na Twoją trudną sytuację rodzinną lub finansową. Wzór stosownego oświadczenia można znaleźć na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości.
Wniosek powinien zawierać te same elementy co wniosek o wyznaczenie obrońcy (pełnomocnika) z urzędu:

  • imię i nazwisko oraz adres wnioskodawcy;
  • oznaczenie prezesa sądu, do którego jest skierowany, oraz sprawy, której dotyczy (m.in. sygnatura akt, przeciwko komu);
  • wskazanie, że wnioskodawca domaga się zwolnienia od kosztów sądowych;
  • uzasadnienie, w którym należy wykazać, że wnioskodawca nie jest w stanie ponieść kosztów obrony lub pełnomocnictwa bez uszczerbku dla niezbędnego utrzymania siebie i rodziny;

Zwolnienie z kosztów sądowych obejmujących opłaty za korzystanie z adwokata z urzędu przysługuje też oskarżonemu.
Zażalenia na orzeczenie

Jeżeli nie jesteś zadowolony z orzeczenia sądu w sprawie kosztów, które musisz ponieść, możesz złożyć zażalenie do sądu II instancji za pośrednictwem sądu I instancji. Oznacza to, że zażalenie adresujesz do sądu II instancji, ale składasz je osobiście w sądzie I instancji, który wydał orzeczenie.


Uwaga na termin!

Jeżeli złożysz środek odwoławczy po terminie wskazanym w pouczeniu, sąd go nie rozpozna i nie będzie możlwiości uniknięcia zapłacenia kosztów sądowych.
Zapraszamy do zapoznania się z zasadami ubiegania się o obrońcę z urzędu.

Źródło: www.ms.gov.pl

Przepisy zastępujące decyzję o warunkach zabudowy. Miejscowe przepisy urbanistyczne.

Miejscowe przepisy urbanistyczne mają ułatwiać wznoszenie inwestycji na terenach, dla których nie uchwalono dotąd planów zagospodarowania przestrzennego.

Równocześnie z przygotowaniem założeń do kodeksu budowlanego, Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej rozpoczęło prace nad nowelizacją ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Obszary planistyczne
Niezbędnym dokumentem w procesie budowlanym na 70% działek jest decyzja prezydenta/burmistrza/wójta ustalająca warunki zabudowy dla danej działki – bo tylko ok. 30% obszarów gmin w Polsce jest objętych aktualnymi uchwałami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Jest to jedna z największych przeszkód w planowaniu jakiejkolwiek inwestycji, a proces formalny dotyczący urbanistycznych wytycznych gminy w skrajnych sytuacjach liczony jest nie w tygodniach i miesiącach, ale latach. Nawet trzech.

Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej chcąc uprościć tę procedurę przygotowuje nowelizację ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, w której pojawi się przepis nakłądający na gminy nowe obowiązki. Będą one w drodze uchwał wyznaczać tzw. obszary planistyczne, z określonymi zasadami lokalizowania inwestycji. Taka uchwała będzie aktem prawa miejscowego pozostającym w ścisłym związku z  ustaleniami studium zagospodarowania przestrzennego gminy.

Na terenach zabudowanych uchwała wskaże obszary, dla których należy przyjąć miejscowe przepisy urbanistyczne (MPU) w uproszczonym w stosunku do procedur związanych z  uchwałą o planie miejscowym trybie. MPU będą określały zasady zabudowy i zagospodarowania terenu w oparciu o studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego.

Podstawową różnicą między MPU a planem miejscowym jest to, że MPU będą dotyczyły terenów zurbanizowanych, w których na których nowa budowa będzie raczej uzupełnieniem tkanki istniejącej, a plany miejscowe określają zasady zagospodarowania terenów jeszcze nie zurbanizowanych. Projektowanie inwestycji na obszarach nieobjętych zakazem zabudowy, ale też położonych poza obszarami urbanizacji będzie możliwe wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
Gmina w uchwale wyznaczy również obszary, na których inwestycje mogą być lokalizowane na podstawie krajowych przepisów urbanistycznych (KPU), a także te położone poza obszarami urbanizacji i objęte zakazem zabudowy. KPU będą przyjmowane na szczeblu centralnym, w formie ustawy.

Wyważenie interesów
Gmina będzie sporządzała projekt uchwały w sprawie obszarów planistycznych na podobnych zasadach, na jakich było sporządzane studium. A więc w postępowaniu muszą wziąć udział mieszkańcy, a gminni urzędnicy muszą starać się wyważyć interesy prywatne z interesem publicznym. Procedurę wydłużać będą konieczne uzgodnienia i opinie (np. doptyczące uwarunkowań środowiskowych), które jednak mają być wydawane w trybie uproszczonym. Mimo to jednak, MPU zniosą obowiązek zdobycia decyzji o warunkach zabudowy dla terenów nieobjętych  planem miejascowym, a to ogromny krok w kierunku uproszczenia irytujących wielu inwestorów przepisów budowlanych.

Umowa z inwestorem
Projekt przerwduje także uzupełnienie istniejącego prawa, by zlikwidować nagminny proceder uchwalania planów miejscowych pod konkretnego inwestora. Uchwały, których podjęcie należy do zadań własnych gminy i wg prawa jest dokonywane z jej środków jest dzisiaj fikcją, gdyż inwestorzy zainteresowani realizacją swojego celu w danej gminie często na własną rękę przeprowadzają wielomiesięczne procedury związane z uchwalnaniem planu, gminie ofiarowując „darowiznę” na podstawie umowy cywilnoprawnej, gdyż formalnie to gmina wchodzi we współpracę z biurem urbanistycznym opracowującym plan wg wskazań inwestora.

Wg nowych przepisów projekt wprowadzi mechanizm umów infrastrukturalnych i urbanistycznych gminy z inwestorem. Inwestor wskaże w niej, jaki będzie miał udział w finansowaniu lub realizacji infrastruktury technicznej lub społecznej.

Więcej o nowelizacji przepisów budowlanych – czytaj tu.

Źródło: Gazeta Prawna

Najwyższa Izba Kontroli zajęła się zielenią w miejscach publicznych.

W sierpniu i wrześniu ubiegłego roku Inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli sprawdzili tereny kolejowe, drogi, parki, skwery i place zabaw Na Mazowszu. Wynik kontroli jest bardzo negatywny – kontrolerzy nie zostawiają suchej nitki na terenach oddalonych od centrów analizowanych gmin, które określono jako „bardzo zaniedbane”. Lepiej wypadły tereny w centrach miast i miasteczek, gdzie zieleń w przestrzeni publicznej utrzymana była starannie.

Szczególnie rażące zaniedbania zieleni i porządku występują wzdłuż dróg publicznych i szlaków kolejowych.

Są i dobre przykłady: Miejscowowści Józefów i Serock zawarły porozumienia o współpracy z PKP i zarządcą drogi, w myśl których na gminach spoczywa obowiązek pielęgnowania zieleni wzdłuż jezdni, a w zamian na części terenów kolejowych utworzone zostały parkingi.

Prywatne posesje
Połowa skontrolowanych gmin próbuje wpływać właścicieli prywatnych nieruchomości do utrzymania porządku na swoich terenach (chodzi np. o utrzymanie nieruchomości niezabudowanych wolnych od zachwaszczenia, koszenie pasów zieleni przylegających do posesji, usuwanie chwastów, zeschłej i skoszonej trawy, opadłych liści i złamanych gałęzi). Z uwagi na to, że w polskim prawie nie przewidziano możliwości określania obowiązków dotyczących pielęgnacji zieleni na terenach prywatnych, sądy kwestionują takie zapisy w regulaminach. Dlatego izba do raportu załączyła propozycję zmian konkretnych zapisów w ustawie o utrzymaniu czystości i w ustawie o ochronie przyrody. NIK sugeruje, by dać samorządom prawo do określania wymagań dotyczących sposobu utrzymania zieleni wobec właścicieli nieruchomości. Samorządy miałyby też instrumenty pozwalające dyscyplinować gospodarzy w tym względzie poprzez wydanie decyzji zobowiązującej właściciela do uprzątnięcia jego działki, a w razie niewykonania polecenia nałożyć grzywnę.

Ingerencja w prywatność
W przypadku trawników przylegających do dróg władze gminy mogłyby, według pomysłu NIK, uprzątnąć teren w zastępstwie opornego właściciela, a potem obciążyć go kosztami prac.

Opinie odnośnie takiego stanowienia prawa są różne.

Edward Trojanowski, sekretarz generalny Związku Gmin Wiejskich, mówi, że „Skoro właściciel nie poczuwa się do odpowiedzialności za wygląd swojego terenu, to zastępcze wykonanie zadania i obciążenie właściciela kosztami uważam za dobry kierunek. Jakoś trzeba sobie radzić, bo jest źle, a powiedziałbym nawet bardzo źle” .

Podobnego zdania jest Paweł Lisicki, przewodniczący komisji ds. Ochrony Krajobrazu i Środowiska Unii Metropolii Polskich: „Samorząd gminy, jako włodarz danego obszaru, powinien mieć wpływ na jego wygląd, estetykę i panujący porządek. Dotyczy to w szczególności terenów publicznych i ogólnie dostępnych. Należy tylko zadbać o to, żeby nie powstało kolejne martwe prawo, z którego egzekucją będą kłopoty”.

NIK rozważał też możliwość stosowania przez radę gminy najwyższej stawki podatku, gdy władający nieruchomością (gruntem) nie wykonuje obowiązków w tym zakresie. Napotkało to na sprzeciw przedstawicieli Ministerstwa Finansów. Resort stoi na stanowisku, że zastosowanie przepisu podatkowego jako sankcji karnej jest sprzeczne z rozumieniem podatku. Wystarczy, że kary będą przewidziane w ustawie o utrzymaniu czystości.

Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej uważa, że „Należy mieć na uwadze to, iż zmiany w ustawie o utrzymaniu porządku i czystości w gminach dotyczą również osób fizycznych, właścicieli domów jednorodzinnych. w związku z tym należy uwzględnić również aspekt ingerencji w prawo własności tych osób oraz zasadność nakładania na nie nowych obowiązków.”

Z kolei dr Kazimierz Bandarzewski z Katedry Prawa Samorządu Terytorialnego Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreśla, że „obecne ustawowe wymagania dotyczące właścicieli nieruchomości wynikają z troski o bezpieczeństwo (np. obowiązek odśnieżania chodników) czy środowisko (zakaz mycia samochodów poza myjniami).

Pytanie dotyczy ingerencji w prawo własności. Czy względy estetyczne są ważniejsze od prawa właściciela działki do utrzymywania jej w stanie, w jakim chce on ją widzieć?

Źródło: www.nik.gov.pl