Inspekcja pracy skuteczniej może ścigać nieuczciwych przedsiębiorców podejrzewanych o fałszerstwa.

Coraz więcej pracodawców inspekcja pracy podejrzewa o fałszerstwa. Walcząc z problemem inspekcja skuteczniej może ścigać nieuczciwych przedsiębiorców fałszujących m.in. ewidencję czasu pracy i zaświadczenia lekarskie.

W ciągu ubiegłego roku o 1/3 wzrosła liczba zawiadomień kierowanych przez inspektorów pracy do prokuratury o podejrzeniu fałszowania dokumentów przez pracodawców. Niewielu zdaje sobie sprawę, że podawanie nieprawdziwych danych bądź ich fałszowanie w dokumentach nie jest zwykłym wykroczeniem. To przestępstwo, za które można zostać pozbawionym wolności do lat pięciu.

Właściciel firmy budowlanej z woj. wielkopolskiego przez pół roku będzie musiał wykonywać nieodpłatne prace społeczne. To kara, jaką nałożył na niego sąd za przerobienie zaświadczenia lekarskiego. To jeden z przykładów fałszowania dokumentacji pracowniczej, które jest coraz skuteczniej ścigana, gdyż zmieniła się procedura umarzania takich spraw.

Pracodawcy najczęściej poświadczają nieprawdę w ewidencji czasu pracy, bo chcą uniknąć wykazania pracy w godzinach nadliczbowych. Zdarza się, że prowadzą podwójną ewidencję. Taka praktyka została ujawniona w tym roku w jednej z placówek oświatowych z woj. kujawsko-pomorskiego. – Okazało się, że jedną ewidencję czasu pracy terapeutów prowadzono na potrzeby pozyskiwania środków unijnych.

Na własne potrzeby prowadzono drugą ewidencję, która wskazywała rzeczywisty czas pracy – mówi Katarzyna Pietraszak, rzecznik Okręgowego Inspektora Pracy w Bydgoszczy. z kolei kontrola w zakładzie produkcji drzewnej z województwa warmińsko-mazurskiego wykazała, że pracodawca prowadził dwie listy obecności pracowników. Oficjalna wykazywała pracę od poniedziałku do piątku, po osiem godzin dziennie. Wynikało z niej też, że pracownicy mają wolne soboty. Lista nieformalna wskazywała natomiast, że podwładni faktycznie wykonywali pracę przez dziewięć godzin w dni powszednie oraz w soboty. Inspektor pracy z okręgowego inspektoratu w Olsztynie skierował w tej sprawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 219 kodeksu karnego. Przewiduje on, że naruszeniem przepisów o ubezpieczeniu społecznym jest niezgłaszanie – nawet za zgodą zainteresowanego – wymaganych danych albo zgłaszanie nieprawdziwych informacji mających wpływ na prawo do świadczeń albo ich wysokość.

Źródło: www.ekoinfo.pl