W sierpniu i wrześniu ubiegłego roku Inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli sprawdzili tereny kolejowe, drogi, parki, skwery i place zabaw Na Mazowszu. Wynik kontroli jest bardzo negatywny – kontrolerzy nie zostawiają suchej nitki na terenach oddalonych od centrów analizowanych gmin, które określono jako „bardzo zaniedbane”. Lepiej wypadły tereny w centrach miast i miasteczek, gdzie zieleń w przestrzeni publicznej utrzymana była starannie.
Szczególnie rażące zaniedbania zieleni i porządku występują wzdłuż dróg publicznych i szlaków kolejowych.
Są i dobre przykłady: Miejscowowści Józefów i Serock zawarły porozumienia o współpracy z PKP i zarządcą drogi, w myśl których na gminach spoczywa obowiązek pielęgnowania zieleni wzdłuż jezdni, a w zamian na części terenów kolejowych utworzone zostały parkingi.
Prywatne posesje
Połowa skontrolowanych gmin próbuje wpływać właścicieli prywatnych nieruchomości do utrzymania porządku na swoich terenach (chodzi np. o utrzymanie nieruchomości niezabudowanych wolnych od zachwaszczenia, koszenie pasów zieleni przylegających do posesji, usuwanie chwastów, zeschłej i skoszonej trawy, opadłych liści i złamanych gałęzi). Z uwagi na to, że w polskim prawie nie przewidziano możliwości określania obowiązków dotyczących pielęgnacji zieleni na terenach prywatnych, sądy kwestionują takie zapisy w regulaminach. Dlatego izba do raportu załączyła propozycję zmian konkretnych zapisów w ustawie o utrzymaniu czystości i w ustawie o ochronie przyrody. NIK sugeruje, by dać samorządom prawo do określania wymagań dotyczących sposobu utrzymania zieleni wobec właścicieli nieruchomości. Samorządy miałyby też instrumenty pozwalające dyscyplinować gospodarzy w tym względzie poprzez wydanie decyzji zobowiązującej właściciela do uprzątnięcia jego działki, a w razie niewykonania polecenia nałożyć grzywnę.
Ingerencja w prywatność
W przypadku trawników przylegających do dróg władze gminy mogłyby, według pomysłu NIK, uprzątnąć teren w zastępstwie opornego właściciela, a potem obciążyć go kosztami prac.
Opinie odnośnie takiego stanowienia prawa są różne.
Edward Trojanowski, sekretarz generalny Związku Gmin Wiejskich, mówi, że „Skoro właściciel nie poczuwa się do odpowiedzialności za wygląd swojego terenu, to zastępcze wykonanie zadania i obciążenie właściciela kosztami uważam za dobry kierunek. Jakoś trzeba sobie radzić, bo jest źle, a powiedziałbym nawet bardzo źle” .
Podobnego zdania jest Paweł Lisicki, przewodniczący komisji ds. Ochrony Krajobrazu i Środowiska Unii Metropolii Polskich: „Samorząd gminy, jako włodarz danego obszaru, powinien mieć wpływ na jego wygląd, estetykę i panujący porządek. Dotyczy to w szczególności terenów publicznych i ogólnie dostępnych. Należy tylko zadbać o to, żeby nie powstało kolejne martwe prawo, z którego egzekucją będą kłopoty”.
NIK rozważał też możliwość stosowania przez radę gminy najwyższej stawki podatku, gdy władający nieruchomością (gruntem) nie wykonuje obowiązków w tym zakresie. Napotkało to na sprzeciw przedstawicieli Ministerstwa Finansów. Resort stoi na stanowisku, że zastosowanie przepisu podatkowego jako sankcji karnej jest sprzeczne z rozumieniem podatku. Wystarczy, że kary będą przewidziane w ustawie o utrzymaniu czystości.
Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej uważa, że „Należy mieć na uwadze to, iż zmiany w ustawie o utrzymaniu porządku i czystości w gminach dotyczą również osób fizycznych, właścicieli domów jednorodzinnych. w związku z tym należy uwzględnić również aspekt ingerencji w prawo własności tych osób oraz zasadność nakładania na nie nowych obowiązków.”
Z kolei dr Kazimierz Bandarzewski z Katedry Prawa Samorządu Terytorialnego Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreśla, że „obecne ustawowe wymagania dotyczące właścicieli nieruchomości wynikają z troski o bezpieczeństwo (np. obowiązek odśnieżania chodników) czy środowisko (zakaz mycia samochodów poza myjniami).”
Pytanie dotyczy ingerencji w prawo własności. Czy względy estetyczne są ważniejsze od prawa właściciela działki do utrzymywania jej w stanie, w jakim chce on ją widzieć?
Źródło: www.nik.gov.pl